Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

1 II 2008 - GMINY LIKWIDUJĄ WIEJSKIE SZKOŁY - Drogi jak uczeń

Izabela A. Kolasińska
Zamkną czy nie? - niepokoją się nauczyciele i rodzice uczniów co najmniej kilku wiejskich szkół podstawowych w Konińskiem. Gmin nie stać na utrzymywanie rozbudowanej sieci szkół, a niż demograficzny i emigracja nie ...

Zamkną czy nie? - niepokoją się nauczyciele i rodzice uczniów co najmniej kilku wiejskich szkół podstawowych w Konińskiem. Gmin nie stać na utrzymywanie rozbudowanej sieci szkół, a niż demograficzny i emigracja nie wróżą dobrze małym placówkom.

Dla samorządowców, nauczycieli i rodziców przełom stycznia i lutego to nerwowy czas. Tylko do końca lutego gminy mogą bowiem podejmować uchwały o zamiarze likwidacji szkół. Na oświatowej mapie Konińskiego w tym roku znowu przybędzie białych plam – Górki, Dębina, Piętno, Synogać, Czerwonka. I nie są to jeszcze wszystkie placówki, które zostaną zamknięte.

Powód od lat jest ten sam: finanse i niż demograficzny. W małych, wiejskich szkołach roczne utrzymanie jednego ucznia kosztuje gminę nawet 5.800 złotych. Tak jest w Czerwonce w gminie Chodów, gdzie do miejscowej podstawówki uczęszcza 63 dzieci.
- Rocznie dopłacam do tej szkoły prawie 300 tysięcy złotych. Do innych też, ale mniej. A od 2000 roku w gminie rodzi się 18-20 dzieci. To niepełna klasa – mówi Henryk Tomczak, wójt Chodowa, tłumacząc, że gminny budżet pęka w szwach i nie ma grosza na inwestycje.
- Szkoda mi tej szkoły, ale pracy dla nauczycieli nie ma i nie będzie – rozkłada ręce wójt Tomczak.

W sąsiedniej gminie Kłodawa burmistrz chce zlikwidować szkoły w Górkach i Dębinie. Da to 800 tysięcy złotych oszczędności i pozwoli uporządkować sieć szkół w gminie.
- Chcemy stworzyć trzy obwody, w których szkoły podstawowe będą stanowiły naturalną bazę dla gimnazjów – dwa w Kłodawie i jeden dla szkół w Bierzwiennej, Lubońku, Korzeczniku i Rysinach. Takie kroki gmina powinna już pięć lat temu podjąć, bo teraz ani bazy, ani porządku nie ma – mówi Józef Chudy, burmistrz Kłodawy, która do subwencji oświatowej dokłada 4 mln złotych rocznie.

Być może jedną z przeznaczonych do likwidacji szkół przejmie stowarzyszenie. W gminie od kilku lat działaja już dwie szkoły społeczne - w Korzeczniku i katolicka w Wólce Czepowej. W Górkach gmina chce też stworzyć świetlicę dla dzieci, a nauczycieli - jak zapewnia burmistrz - wchłonie „bez bólu”, bo część odejdzie na wcześniejsze emerytury.
W przypadku szkoły w Piętnie, filii SP w Smaszewie (gm. Tuliszków) burmistrz podał za powód zamknięcia placówki brak sanitariatów. Rodzice martwią się, że ich dzieci będą musiały dojeżdżać na lekcje kilkanaście kilometrów aż do Grzymiszewa, a nauczyciele, że kolejna do likwidacji będzie szkoła w Smaszewie.

Krzysztof Majcher, dyrektor delegatury Kuratorium Oświaty w Koninie, podkreśla, że procedura likwidacji szkół jest długa i drobiazgowa, ale jeszcze się nie zdarzyło, by gmina nie dopięła swego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto