Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ugoda sądowa w sprawie poradni w Wielogłowach

Wojciech Chmura
fot. stanisław śmierciak
Dwaj byli radni gminy Chełmiec - Stanisław Sułkowski i Józef Bajdel oraz obecny radny Stanisław Furtak mają zapłacić łącznie 25,5 tys. złotych na rzecz lekarki Agnieszki Dulkiewicz-Rozlach za naruszenie jej dóbr osobistych. We wtorek przed Sądem Okręgowym w Krakowie po trzech latach procesu cywilnego doszło do ugody, w wyniku której ustalono ostatecznie taką kwotę.

Dulkiewicz-Rozlach żądała kwoty zadośćuczynienia wielokrotnie większej. Proces cywilny rozpoczął się rok po karnym postępowaniu wytoczonym przez lekarkę, w którym ci sami radni zostali uznani winnymi sformułowania nieprawdziwych zarzutów w stosunku do pracy przychodni w Wielogłowach, którą prowadziła Dulkiewicz-Rozlach.

Sąd uznał, że pomówili medyczkę wspólnie i w porozumieniu, pisząc do Narodowego Funduszu Zdrowia o niewłaściwym leczeniu w podległej jej placówce. Musieli wówczas zamieścić obszerne przeprosiny na łamach "Dziennika Polskiego" i "Gazety Krakowskiej" oraz zapłacić na rzecz lekarki po tysiąc złotych.

- Po sprawie karnej, korzystając z możliwości prawnych, postanowiłam wytoczyć trzem radnym sprawę cywilną, gdyż moje dobra osobiste, pozycja zawodowa zostały przez nich, co potwierdził sąd podczas pierwszego procesu, w sposób rażący naruszone - powiedziała nam we wtorek doktor Dulkiewicz-Rozlach, współwłaścicielka przychodni w Klęczanach, a także współwłaścicielka prywatnego szpitala imienia jej matki - Bronisławy Dulkiewicz w Krynicy-Zdroju.

Sprawa sięga okresu sprzed kilkunastu lat. Wtedy to rozgorzał konflikt wokół ośrodka zdrowia w Wielogłowach. W 2000 r. doktor Dulkiewicz-Rozlach przejęła przychodnię i wyremontowała. Jedna z lekarek, mając wsparcie ówczesnych władz gminy, tuż za ścianą w dawnych pomieszczeniach świetlicy uruchomiła konkurencyjną placówkę medyczną. Dulkiewicz-Rozlach musiała opuścić swoją placówkę.

Wystąpiła na drogę sądową o odszkodowanie za poniesione koszty remontu i proces wygrała. Gmina musiała jej zapłacić 200 tysięcy złotych. W konflikt wokół jej ośrodka włączyli się wspomniani radni, przedstawiając publicznie jego prace w złym świetle. Były radny Józef Bajdel nie chce komentować zawartej ugody i konieczności zapłaty kolejnych pieniędzy. - Ta ugoda nie jest jeszcze prawomocna, ale uważam sprawę za zamkniętą - zaznaczył.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto