- Pan Gorgoń jednoznacznie zasugerował w wypowiedzi dla portalu internetowego, że w kierowanej przeze mnie (od lutego 2009 r. do września 2010) spółce PKS zniknęły pieniądze przeznaczone na stację diagnostyczną - oburza się Surowiak. - Takie oszczercze wypowiedzi stanowią naruszenie dóbr osobistych.
Surowiak kilka dni temu zapewniał na naszych łamach, że gdy odchodził ze stanowiska, to na koncie firmy był zarezerwowany milion złotych na budowę stacji diagnostycznej PKS w Nowym Sączu. Tymczasem wykonawca inwestycji do dziś nie dostał zapłaty i zlecił komorniczą egzekucję. Gorgoń zastrzegał, że sprawdzi informacje Surowiaka. Teraz twierdzi, że według dokumentów PKS nie dysponował taką kwotą. - Mam zatwierdzony dokument, w którym są wymienione źródła finansowania stacji. Odwołano mnie z dnia na dzień. Jeżeli pieniędzy nie było na kontach, to znaczy, że pracowały. Tak jest w biznesie - podkreśla Surowiak.
Gorgoń nie zamierza przepraszać: - Stwierdziłem tylko, że pieniędzy nie było. O nic pana Surowiaka nie oskarżyłem. W środę spotkał się z komornikiem, ale nie zawarli ugody. Dziś dojdzie do dalszych rozmów. Możliwe, że wezmą w nich udział przedstawiciele firmy Budmex, na której wniosek komornik rozpoczął egzekucję. PKS zalega z zapłatą 667 tys. zł za stację diagnostyczną. I to niejedyne jego długi.
Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?