Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: W trzeciej „piątce” hokejowej Unii jest chemia, o czym boleśnie przekonała się Karvina

Jerzy Zaborski
W takich okolicznościach Filip Komorski zdobył bramkę na 2:1, gdy Unia grała w liczebnej przewadze. Ostatecznie oświęcimianie pokonali czeską Karvinę 6:2.
W takich okolicznościach Filip Komorski zdobył bramkę na 2:1, gdy Unia grała w liczebnej przewadze. Ostatecznie oświęcimianie pokonali czeską Karvinę 6:2. Fot. Jerzy Zaborski
Oświęcimska Unia w kolejnym sparingu w ramach przygotowań do nowego sezonu w hokejowej ekstraklasie pokonała we własnej hali czeską Karvinę 6:2 (1:1, 2:0, 3:1).

W oświęcimskiej hali pohulały sobie dwa wiatry, które – niczym w wierszu Tuwima – miały odmienne cechy, ale przy okazji doskonale się uzupełniały.

Tym dynamicznym wiatrem, który wpadł w uśpioną tercję obronną Czechów, niczym na bajkowy senny sad, był Filip Komorski. Najpierw plackiem spadł, zdobywając bramkę z pozycji leżącej. Potem dobrał sobie kamratów, tylko pozornie sennych i po tercji obronnej Czechów latał z nimi, tak, że wypracował trzy kolejne bramki. Zresztą wszystkie trafienia były autorstwa zawodników z formacji powadzonej przez popularnego „Komorę”.

- Na pewno czuję się bardzo dobrze, ale nie będę składał deklaracji odnośnie nadchodzącego wielkimi krokami nowego sezonu. Poprzedni też miał być mój, a skończyło się na sześciu meczach _– przypomniał Filip Komorski, środkowy trzeciego ataku Unii. -
Nasza formacja gra prosty hokej, który jest najbardziej skuteczny. Razem z Mateuszem Adamusem i Maciejem Szewczykiem potrafimy zagrać w ciemno._

- Między nami jest chemia – przyznał Mateusz Adamus, skrzydłowy trzeciego ataku. - Uzupełniają nas obrońcy. Michał Kasperczyk jest bardziej defensywnym graczem, a z kolei Grzegorz Piekarski potrafi się podłączyć do akcji ofensywnej – tymi słowami napastnik nawiązał do okoliczności zdobycia piątej bramki.

Hokejowe autorytety na świecie podkreślają, że mecze wygrywa się trzecią „piątką”. Na razie młodzi oświęcimianie reagują na te opinie skromnym uśmiechem.

A kibice? Oni żyją nadzieją, że oświęcimskie wiatry będą łobuzować w lidze. Pal je licho. Wtedy na trybunach na pewno nie będzie cicho...

Unia Oświęcim – SK Karvina 6:2 (1:1, 2:0, 3:0)
1:0 Szewczyk – Adamus 2.14; 1:1 Barnoszak – Hublik 13.20; 2:1 Komorski – Kasperczyk – Adamus 29.35, w przewadze; 3:1 Adamus - Piekarski – Szewczyk 33.37, w przewadze; 3:2 Hublik – Barnoszak 44.50; 4:2 Adamus – Komorski – Fikrt 49.02, w osłabieniu 3 na 4; 5:2 Piekarski – Komorski – Adamus 52.00; 6:2 Szewczyk – Komorski 55.29.


Sędziowali: Grzegorz Cudek i Paweł Pomorzewski (Oświęcim). Kary: 20 – 18 minut. Widzów: 250.

Unia: Fikrt – Vizvary, Bajanik; Jaros, Tabaczek, Filo – Zukal, Gabryś; Bepierszcz, Kalinowski, Piotrowicz – Kasperczyk, Piekarski; Adamus, Komorski, Szewczyk – Nowotarski, Gębczyk; Wanat, Wojtarowicz, Malicki oraz Fiedor, Paszek, Lacheta.

Karvina: Vrba – Jaroch, Deutsch; Kasperlik, Foltyn, Luka – Novak, Hoda; Divisz, Sajtr, Holy – Milch, Opravil; Zakutansky, Hublik, Bartoszak oraz Dyrr, Matejiczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto