Przejście graniczne Piwniczna – Mniszek z poślizgiem

Robert Franczak, restaurator z Piwnicznej, jest załamany, że Słowacy nie zdążą przed końcem roku zbudować mostu przez Poprad. To nieopodal jego restauracji Majerzanki.

Franczak już finiszuje z rozbudową swojego interesu o hotel. Liczył na tłumy gości już od Sylwestra. Teraz wie, że przez most na Popradzie goście do niego nie dojadą jeszcze przez pół roku.

Most przez Poprad i estakada nad torami kolejowymi to najważniejszy element nowego przejścia granicznego między Polską i Słowacją w Mniszku nad Popradem.

U nas nie ma opóźnień

- Na polskiej granicy koło naszego miasteczka trwa czesko-słowacka bitwa budowlana - żartuje Tomasz Kmiecik, zastępca burmistrza Piwnicznej -Zdroju. Po polskiej stronie rondo na granicy dzielnicy Majerz oraz wsi Łomnica, a także drogi i most na potoku Łomniczanka buduje czeska firma Firesta z Brna. Ma polskich podwykonawców i dotrzymuje terminów.

Po słowackiej stronie pracuje firma z Koszyc. Buduje most nad Popradem oraz estakadę nad torami linii kolejowej po polskiej stronie granicznej rzeki. Za część tych robót w polskim obszarze zapłaci Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Niestety, Słowacy, którzy powinni most nad Popradem oddać do użytkowania pod koniec grudnia bieżącego roku, wpadli w wykonawczy poślizg.

Rzeka podmyła brzeg

W prywatnych rozmowach Słowacy mówią, że zawiniła powódź, która wstrzymała roboty.

- Jakby tego było mało woda podmyła brzeg po polskiej stronie rzeki- relacjonuje Stanisław Wnęk, sołtys przygranicznej wsi Łomnica -Zdrój.

Możliwe opóźnienia w realizacji zadania bardzo zaniepokoiły Sejmową Komisję Kultury Fizycznej, Turystyki i Sportu.
Jej prezydium, pod wodzą posła Ireneusza Rasia (PO), przyglądało się postępowi prac bezpośrednio na placu budowy nad Popradem.

W Piwnicznej ich przewodnikami byli Tomasz Pałosiński, dyrektor krakowskiego Oddziału GDDKiA, oraz burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk.

- Słowacy poinformowali, że budowanie mostu mogą zakończyć najwcześniej pół roku po terminie pierwotnie ustalonym w harmonogramie inwestycji - ujawnia nam burmistrz Bogaczyk.

Budowa nowego przejścia drogowego między Polską i Słowacją w Piwnicznej - Mniszku jest inwestycją wielozadaniową.

Najważniejsze są most nad Popradem, przedłużająca go estakada nad torami kolejowymi oraz rondo przy zjeździe z mostu po polskiej stronie.

Przy rondzie powstają nowe odcinki dróg: krajowej nr 87 prowadzącej z Nowego Sącza do granicy i wojewódzkiej nr 971 zapewniającej dojazd z Piwnicznej do Krynicy. Budowane są też dwa mosty. Jeden na potoku Łomniczanka w dzielnicy Majerz, a drugi na Popradzie nieopodal centrum miasteczka.

Tracą polscy sklepikarze

Nowa trasa transgraniczna z Piwnicznej do Mniszka jest realizowana ze środków Unii Europejskiej (110 mln zł), które pozyskali Słowacy. Opóźnienia mogą zmusić inwestorów do zwrotu dotacji.

Tracą lokalni przedsiębiorcy, tacy jak właściciel Majerzanki, który sporo zainwestował w rozbudowę restauracji przy moście granicznym.

Radna Lesława Wnęk podkreśla, że na opóźnieniu budowy stracą też łomniczanie.

- Zwłaszcza właściciele sklepów, którzy przygotowali się na większy napływ klientów. Gmina też mogła liczyć na zysk, bo Słowacy chcieli swoją ligę futsalu rozgrywać w nowej hali w Piwnicznej.