Incydenty w trakcie wyborów w Nowym Sączu. Policja przypomina

Póki co znane są dwa incydenty związane z trwającymi wyborami, jeśli mowa o mieście nad Dunajcem. W jednym z lokali mężczyzna najpierw zgodnie z obywatelskim obowiązkiem wypełnił karty do głosowania i umieścił je w urnie, ale za jakiś czas wrócił w towarzystwie znajomych – wypełnił karty przybyłych i nic nie robił sobie z tego, że widzą to członkowie komisji.

Jak potwierdziła Maria Zięba, dyrektor sądeckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, sprawę zgłoszono policji.

W jednym z miejskich lokali wyborczych doszło do zamieszania ze zdenerwowanym mieszkańcem, który niedawno miał opuścić szpital – okazało się, że nie było go na liście w jego lokalu, a widniał w rejestrze szpitalnym. Na nic zdały się tłumaczenia, że zgodnie z przepisami trzeba dostarczyć komisji dokument potwierdzający opuszczenie szpitalnych murów przed wyborami.

- Pan się złościł, nie dowierzał, że doszło do takiej sytuacji z jego udziałem – dodaje dyrektor Zięba.

Jak przypomina policja, przed wyborami oraz do czasu ich zakończenia należy pamiętać szczególnie o przestrzeganiu przepisów prawa mogących stanowić element naruszeń porządku prawnego w związku z wyborami. Każdorazowe naruszenie przepisów będzie stanowczo egzekwowane przez policjantów.

Stróże prawa będą reagować zwłaszcza w przypadku takich sytuacji jak: naruszenie ciszy wyborczej, uszkodzenie, usunięcie plakatów, banerów wyborczych lub zaklejanie plakatu wyborczego innym plakatem wyborczym, usunięcie flagi z budynku lokalu wyborczego lub siedziby organu administracji państwowej, wyniesienie kart wyborczych z lokalu komisji wyborczej, uszkodzenie plomb umieszczonych na drzwiach wejściowych do pomieszczenia, w którym znajdują się karty do głosowania, a także na agresję i akty przemocy wobec członków komisji wyborczej powodowane przez osoby głosujące.