Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krynica-Zdrój: źródlana woda straci swoje lecznicze właściwości?

Iwona Kamieńska
Z ujęć wód mineralnych może wkrótce popłynąć zwykła woda
Z ujęć wód mineralnych może wkrótce popłynąć zwykła woda Iwona Kamieńska
Skały pod Krynicą pełne są pęknięć. Szczelinami w głębi ziemi wędruje dwutlenek węgla - gazowa pamiątka po zjawiskach wulkanicznych. Gdy deszczówka, która wniknęła w ziemię, napotka na swej drodze taką szczelinę, nasyca się gazem. Roztwór wody i dwutlenku węgla ma szczególną właściwość łatwego rozpuszczania niektórych składników skał. Tak powstaje woda mineralna Jan - naturalny lek na miażdżycę i cukrzycę - bezcenny dar natury. Gdyby nie dwutlenek węgla, nie byłoby Jana. Ze źródła czerpalibyśmy zwyczajną słodką wodę. Jest możliwe, że tak właśnie się stanie, bo dwutlenku węgla w wodzie Jana ubyło o jedną czwartą. Dlaczego?

To pytanie rozpaliło emocje mieszkańców Krynicy zebranych na spotkaniu w hotelu Prezydent. Przybyli na spotkanie geolodzy, pracownicy uzdrowiska, hotelarze, burmistrz Krynicy, urzędnik starostwa powiatowego, radni. Wszyscy chcieli wyjaśnić, jak do tego doszło, że w centrum kameralnego kurortu wykonano głęboki wykop pod budowę wielopiętrowego gmachu, w którym będą apartamenty mieszkalne. Ludzie podejrzewają, że to właśnie budowa rozpoczęta przy ulicy Świdzińskiego spowodowała degradację źródła. - To możliwe - twierdzą geolodzy z Akademii Górniczo-Hutniczej.

- Jeśli człowiek naruszy delikatną strukturę skalną, którą migruje woda i dwutlenek węgla, to gaz może znaleźć sobie inne ujście i woda zamieni się w zwyczajną słodką wodę. Nie chcę nawet dopuszczać myśli, że coś takiego dzieje się z Janem. Jest nadzieja, że zwiększone opady spowodowały jej rozcieńczenie, ale to nie jest pewne - mówił profesor Jacek Motyka. Opowiedział o zagładzie źródła wody mineralnej Szymon w Szczawnicy. - Wybudowano tam hotel. Prace ziemne spowodowały, że źródło Szymon straciło mineralizację. Dziś to zwykła woda. Już nie mineralna - mówił profesor. - Jan traci nasycenie mniej więcej od momentu, w którym rozpoczęto wykop pod budowę - ogłosił hiobową wieść Roman Burda, dyrektor do spraw technicznych Uzdrowiska Krynica-Żegiestów. Oświadczył, że skierowano sprawę do zbadania przez nadzór budowlany.

Z sali padły ostre słowa: - Ktoś z tego budynku powinien zostać wyprowadzony w kajdankach. To nadaje się do prokuratury - wołali ludzie. - Jak to możliwe, że w strefie ścisłej ochrony uzdrowiska, gdzie prawo zabrania inwestycji niezwiązanych z lecznictwem, rośnie wielopiętrowy budynek mieszkalny? - pytali.

Na tę budowę wydali zgodę najpierw radni Krynicy, uchwalając plan zagospodarowania, a później urzędnicy starostwa powiatowego wydając pozwolenie budowlane. - Ktoś ograł radnych, a radni dali się ograć - kwitował radny powiatowy Krzysztof Cycoń. - Gdy podejmowaliśmy tę uchwałę, to z jej projektu wynikało, że podstawową funkcją tego obiektu miały być usługi zdrowotne. Gdyby napisano, że to ma być apartamentowiec, głosowałbym przeciwko. Czuję się oszukany przez gminnych urzędników - próbował tłumaczyć decyzję krynickiego samorządu radny Jan Boligłowa.

O wyjaśnienie niezrozumiałej dla ludzi decyzji o zgodzie na budowę gmachu poproszono Mariana Ryczka ze starostwa powiatowego. - Sam podpisywałem tę decyzję, a urzędnicy wojewody utrzymali ją w mocy. Naszym zadaniem jest ocena zgodności projektu inwestora z planem zagospodarowania przyjętym przez radę. Cóż poradzę, że uchwały rady gminy są nieprezycyjne? - rozłożył ręce Marian Ryczek. - Wszystko pięknie. Tylko, kto teraz wstrzyma tę budowę? - spytała jedna z kobiet ze społecznego komitetu protestacyjnego przeciw inwestycji.

Nikt nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Burmistrz Emil Bodziony, który odważnie stawił się na spotkanie w gronie ludzi zagniewanych na niego za akceptację dla apartamentowca, próbował wyjaśniać. - Mam pismo od inwestora, z którego wynika, że tam będzie stacja dializ, radiologia i ortopedia - mówił.

Ale nie tylko za gmach przy Świdzińskiego posypały się na jego głowę gromy. - A co z wycinką drzew na Górze Parkowej? To chyba też ma znaczenie dla naszych wód mineralnych - spytała Beth Macatee - właścicielka krynickiego pensjonatu Małopolanka. - Ma - potwiedził doktor Mariusz Czop. - Korzenie drzew zatrzymują wodę i utrzymują zbocze góry w stabilności.

Na tapetę wzięto teraz ambitny plan burmistrza - budowę toru saneczkowego na stoku Góry Parkowej. Ta właśnie inwestycja rozpoczęła się wycinką wspomnianą przez panią Beth. Burmistrz nie wytrzymał. Przypuścił szturm na geologów. - Wody mineralne były nawet wówczas, gdy Góra Parkowa była całkiem łysa. Źródła Jana są całkiem gdzie indziej i powiedzcie mi państwo, dlaczego wasi koledzy, również geolodzy, pozytywnie zaakceptowali tę budowę. Kłóćcie się między sobą! - grzmiał.

Profesor Motyka i doktor Mariusz Czop nie dali się zbić z tropu. - A pan powinien poczekać na efekt naszego bardzo rzeczowego sporu, bo ci, którzy pozytywnie opiniowali tę budowę, powoli wycofują się ze swoich opinii - zauważył doktor. - Może być tak panie burmistrzu, że nic złego się nie stanie. Ale jeśli się stanie, a jest takie zagrożenie, to pan będzie grabarzem Krynicy jako uzdrowiska - mówił profesor.

Co dalej? Sprawą apartamentowca mają zająć się na początek inspektorzy nadzoru budowlanego. Jan Boligłowa rozważa złożenie doniesienia do prokuratury. Z wyjaśnień burmistrza i Mariana Ryczka wynika, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem. W strefie ścisłej ochrony, która obejmuje Górę Parkową i jej otoczenie, ustawa uzdrowiskowa nie pozwala prawie na nic. Nie wolno tutaj wycinać drzew. W Krynicy drzewa wycięto. Budowa wielopiętrowca z mieszkaniami w tej samej strefie - przy ulicy Świdzińskiego zgodnie z ustawą nie wchodzi w rachubę. Ale w Krynicy niemożliwe jest możliwe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynica.naszemiasto.pl Nasze Miasto