Policjanci spisali protokół, a ponieważ mężczyzna nie zachowywał się agresywnie od-wieźli go do domu, przekazując pod opiekę rodziny.
Mocno pijany sądeczanin był bezpieczny we własnym domu, a policjanci powrócili do patrolowania miasta. Około godz. 23.50 znaleźli się na ul. Młyńskiej nieopodal szpitala.
Nadjeżdżający volkswagen wydał się im dziwnie znajomy. Postanowili sprawdzić, kto nim kieruje i w jakim jest stanie.
- Funkcjonariusze z niemałym zdziwieniem stwierdzili, że samochód prowadzi ten sam mężczyzna, którego zaledwie godzinę i dziesięć minut wcześniej zatrzymali, gdy prowadził auto w stanie niemalże upojenia alkoholowego - ujawnia Andrzej Krok, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego sądeckiej komendy.
Procedura kontroli drogowej wymagała, by również tym razem alkomatem sprawdzić, czy w powietrzu wydychanym przez kierowcę znajduje się alkohol. Miernik wyświetlił niemal takie same wskazania, jak odnotowane wcześniej na ul. Dunajewskiego - około 3 promile.
Tym razem policjanci nie odstawili amatora jazdy na bani do domu. Trafił on do policyjnej izby zatrzymań. Gdy wytrzeźwieje, stanie przed prokuratorem.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?