W prywatnym, niewielkim warsztacie wykonującym naprawy samochodów i usługi wulkanizacyjne, zapalił się stojący tam pojazd. Właściciel usiłował stłumić płomienie i palące się auto wypchnąć z wnętrza budynku. Wezwanie pomocy dotarło do strażaków o godz. 13.50 w sobotę.
W wyniku pożaru 50-letni mężczyzna został groźnie poparzony i mocno podtruty dymem. W tak ciężkim stanie znaleziono go i ewakuowano z klatki schodowej budynku. Do przyjazdu karetki pogotowia ratowali go strażacy.
- Medycy rozważali wezwanie śmigłowca sanitarnego - relacjonuje starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.
Okazało się, że czas niezbędny na przylot byłby dłuższy od czasu transportu poszkodowanego karetką do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Ponieważ dla ratowania jego życia znaczenie miała każda minuta, z miejsca pożaru zabrała go karetka.
Do gaszenia ognia przyjechały zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza i ochotnicze straże pożarne z Ptaszkowej oraz pobliskich miejscowości, w tym z Grybowa, skąd było najbliżej.
WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?