- Pacjent dochodzi do sprawności po trzech, czterech tygodniach, a nie jak dotychczas po około dwóch miesiącach - przekonuje dr Jacek Ślipek, zastępca ordynatora oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej.
Szpital w Krynicy zamierza wykonywać od czterech do pięciu takich zabiegów tygodniowo. Jeden kosztuje kilka tysięcy złotych, refunduje go Narodowy Fundusz Zdrowia. Pierwszy przeprowadzono w ubiegłym tygodniu. Po dwóch dniach pacjent wyszedł do domu.
Tego typu usługi medyczne oferowały do tej pory głównie duże ośrodki, jak Kraków, Gliwice czy Warszawa. - Podtrzymujemy w ten sposób dobrą tradycję bycia o krok przed sąsiednimi szpitalami - podkreśla Sławomir Kmak, dyrektor krynickiego szpitala.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?