Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta żyły w strasznych warunkach. Interwencja TOZ w Starym Sączu

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Interwencja TOZ w Krynic-Zdroju
Interwencja TOZ w Krynic-Zdroju TOZ Krynica
Błoto, śmieci, głód i samotność. Tak wyglądała codzienność 10 kotów i 15 psów, które żyły na jednej z posesji w gminie Stary Sącz. Ich właściciel, który prawdopodbnie nielegalnie je rozmnażał zmarł i zostały bez opieki. Interweniowali obrońcy praw zwierząt z Krynicy- Zdroju. Teraz chcą pomóc zwierzakom.

Interwencja odbyła się 2 stycznia i była konsekwencją zgłoszenia z którego wynikało, że zwierzęta przebywają w bardzo złych warunkach. - Otrzymaliśmy film. Po jego obejrzeniu nasz inspektor od razu pojechał na miejsce - informuje Sylwia Śliwa z krynickiego TOZ.

Jak relacjonuje, to co zastała na miejscu było szokujące. Na posesji składowana była duża ilość odpadów, a pośród nich żyły zwierzęta. Niektóre psy biegały luzem po nieogrodzonej posesji oraz po drodze gminnej, szczekając na wszystkich i wszystko.

- Pozostałe psy były przypięte na krótkich łańcuchach lub były zamknięte w prowizorycznych kojcach, z których według oświadczenia właściciela nigdy nie wychodziły - opisuje inspektor TOZ.

Zaskakujące było również to, że niektóre kojce, w których przebywały psy nie były nigdy otwierane. Zwierzęta były karmione poprzez wrzucenie im jedzenie od góry. - Jak były pojone tego nie wiemy - przyznaje Śliwa.

Niektóre z psów nie miały żadnego schronienia przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, ani dostępu do wody. Łańcuchy na których były uwiązane nie dawały im możliwości swobodnego poruszania się - były po prostu zbyt krótkie.

- Niektóre z psów mają niedowagę, są brudne i zaniedbane. Nie wiadomo czy były szczepione. Koty które zastaliśmy na posesji były również bardzo głodne, kradły jedzenie psom - dodaje Śliwa.

Jak się okazało nieżyjący właściciel zwierząt rozmnażał psy i je sprzedawał. To by tłumaczyło, że większość psów znaleziony na posesji, to psy w typie rasy: owczarka podhalańskiego, jamnika, pinczera, border collie oraz gończego polskiego. Oprócz psów i kotów była tam również krowa, koza, koń, kaczki, kury.

- Na miejsce została wezwana policja, a nasze Towarzystwo złożyło stosowne zawiadomienie. Nasz inspektor razem z obecnym właścicielem zwierząt nakarmił i napoił zwierzęta. Przywieziony zapas suchej karny dla psów i kotów pozostawił właścicielowi zwierząt - dodaje Śliwa.

Teraz TOZ chce znaleźć psom nowe domy. Osoby lub organizacje które mogą pomóc zwierzętom i je zabezpieczyć proszone są o kontakt telefoniczny 530 044 074.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zwierzęta żyły w strasznych warunkach. Interwencja TOZ w Starym Sączu - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto