Tadeusz Kubacki z Naczelnej Rady Łowieckiej zdradza, że wybór miejsca nie był przypadkowy. Twierdzi, że w perle polskich uzdrowisk łatwiej dotrzeć do ludzi z informacją o znaczeniu łowiectwa dla zachowania równowagi w przyrodzie.
- Ludzie robią z nas potworów, bo nie mają pojęcia, jak ważną robotę wykonują myśliwi - przekonuje Tadeusz Kubacki.
Powołuje się na przykłady nadmiernego przyrostu gatunków zwierząt, które są coraz częściej widywane w miastach. W pomorskich kurortach po alejkach spacerują dziki, na osiedlach, także w Nowym Sączu, widywane są lisy, szukające pożywienia w koszach na śmieci.
- Gdyby 110 tysięcy myśliwych zrzeszonych w kołach łowieckich nagle ogłosiło strajk, to doszłoby do prawdziwej katastrofy - uważa Kubacki. - Jelenie zjadłyby młodniki w lasach, a dziki spowodowały wielkie straty w rolnictwie. Dlatego tak ważne jest utrzymanie populacji zwierzyny na właściwym poziomie.
W Krynicy-Zdroju myśliwi opowiadali o pięknej, wielowiekowej tradycji i kulturze łowieckiej w Polsce. Na deptaku odbył się koncert muzyki myśliwskiej w wykonaniu Zespołu Sygnalistów Myśliwskich "Hagard" z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie (Tadeusz Kubacki jest jego opiekunem - przyp.red.).
Zaprezentował się tam również Reprezentacyjny Zespół Sygnalistów Myśliwskich "Pieśń Głuszca", działający przy Nadleśnictwie Nawojowa. Dużym zainteresowaniem widzów cieszył się też pokaz psów myśliwskich i ptaków łowczych. Wśród tych ostatnich były m.in. sokoły oraz sowy. Te drapieżne ptaki prowadzące nocny tryb życia są wytrawnymi drapieżnikami polującymi m.in. na gryzonie. W Krynicy można je było dotknąć i zobaczyć z bliska.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?