Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkały w zawilgoconych budach uwiązane na łańcuchu. Jeden z psów nie doczekał pomocy

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
W takich warunkach zastano psy w Muszynie
W takich warunkach zastano psy w Muszynie TOZ Krynica
Dwa psy mieszkały w nieocieplonych i zawilgoconych budach, które wewnątrz wyścielone były tylko wilgotnym sianem. Nie miały wody, były brudne i na codzień karmione tylko resztkami jedzenia. Kolejna interwencja obrońców praw zwierząt tym razem w Muszynie przyniosła jednak pomoc tylko jednemu z psów. Drugi nie wytrzymał warunków w jakich zmuszony był żyć.

Inspektor TOZ w Krynicy udała się na miejsce 6 grudnia i było to konsekwencją zdarzenia którego wynikało, że w miejscowości Leluchów (koło Muszyny), były przetrzymywane dwa psów w nieodpowiednich warunkach.

- To co zobaczyliśmy, to dramat jednego psa gdyż drugi zmarł 4 grudnia i nie doczekał pomocy - niestety. W czasie internetowej nasza inspektor była wyzywana popychana przez mężczyznę, który był ojcem właściciela psa - relacjonuje Sylwia Śliwa z krynickiego TOZ.

Zgodnie z informacją, jaką przekazał właściciel psa, przed kontrolą TOZ była u niego kontrola przeprowadzana przez dwie kobiety. Nie wykazała ona jednak żadnych nieprawidłowości, a psy miały takie same warunki jakie podczas kontroli zastał TOZ.

- Właściciel twierdził, że pies ma u niego dobrze i nic się mu nie dzieje. W czasie interwencji ujawniono, że pies nie posiadał aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie. Nie miał dostępu do wody. Miska na wodę była pusta. Pies dostał wodę dopiero na nasze wyraźne żądanie. Był też brudny, karmiony resztkami i nie był spuszczany z łańcucha. Jak to możliwe, że osoby które przeprowadzały wcześniejszą interwencję nie widziały nieprawidłowości? - dodaj Śliwa.

Na zakończenie kontroli właściciel otrzymał zalecenia do realizacji i do momentu poprawy warunków, pies ma przebywać w pomieszczeniu. W zgłoszeniu była mowa o dwóch psach, jednak drugiemu nie udało się już pomóc.

- Nie doczekał się ratunku. Może by przeżył, gdyby osoby które przeprowadzały wcześniejszą kontrolę pochyliły się nad warunkami w których latami żyły psy? Niestety tak się nie stało - dodaje Śliwa i zapewnia, że ponowna kontrola warunków psa się odbędzie.

Krynicki TOZ apeluje. - Prosimy reagujcie i zgłaszajcie złe traktowanie zwierząt do instytucji posiadających uprawnienia do kontroli dobrostanu zwierząt czyli do: Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, Policji, Straży Miejskiej, Pracowników Gminy lub organizacji pro zwierzęcym z waszego terenu. Zwierzęta same nie poproszą o pomoc. One cierpią i umierają po cichu. Nikt nie musi mieć zwierząt ale jak już je ma, to ma obowiązek o nie dbać. Przykro mam, że nie udało się nam uratować drugiego psa.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Mieszkały w zawilgoconych budach uwiązane na łańcuchu. Jeden z psów nie doczekał pomocy - Gazeta Krakowska

Wróć na krynica.naszemiasto.pl Nasze Miasto