Późnym wieczorem we wtorek 42-letni mężczyzna, mieszkający w jednym z domów przy ul. Makowickiej w Nowym Sączu, zamknął się w samochodzie na podwórzu. Zagroził, że zdetonuje butlę z gazem butan propan, taką, jakie zasilają domowe kuchenki.
Zanim strażacy i policjanci dotarli na peryferie dzielnicy Biegonice, syn desperata zdołał otworzyć drzwi auta i wyrwać stamtąd butlę gazową.
Mężczyzna pozbawiony swojej prowizorycznej bomby, którą groził żonie, uciekł do pobliskiego lasu, krzycząc, że tam popełni samobójstwo.
Do akcji włączono zastępy PSP z obydwu sądeckich jednostek ratowniczo-gaśniczych oraz strażaków ochotników z Moszczenicy Niżnej, Barcic, Podrzecza i Biegonic.
- Trudny, zarośnięty krzakami oraz drzewami i podmokły teren, oświetlono i przeszukano. Strażacy sprawdzili też las kamerą termowizyjną - relacjonuje starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Policja ściągnęła do akcji przewodników z psami tropiącymi. Jeden z nich dostrzegł, że coś poruszyło się w grzęzawisku.
To był poszukiwany mężczyzna, który zagrzebał się w błocie. W eskorcie policji karetka pogotowia zabrała go do szpitala.
WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?