Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brakuje karetki w Krynicy

Stanisław Śmierciak
Za dnia w Krynicy dyżurują dwa zespoły karetek pogotowia. Między godziną 23 i 7 rano już tylko jedna. Czasem pomoc jedzie z Sącza lub Grybowa. Czas dojazdu przekracza wówczas przepisowe 20 minut
Za dnia w Krynicy dyżurują dwa zespoły karetek pogotowia. Między godziną 23 i 7 rano już tylko jedna. Czasem pomoc jedzie z Sącza lub Grybowa. Czas dojazdu przekracza wówczas przepisowe 20 minut KM PSP Nowy Sącz
Trzy ambulanse wysłano do wypadku w Tyliczu. Jeden z Krynicy, drugi z Grybowa, trzeci aż z Sącza. Burmistrz Krynicy chce, by dwie karetki pełniły całodobowy dyżur. Wojewoda się na to nie zgadza.

Samochód audi A4 z pięcioma młodymi osobami rozbił się w ostatnią niedzielę nad ranem w Tyliczu. Troje najciężej poszkodowanych utkwiło we wraku. Jedna z kobiet była w tragicznym stanie. Do niej jako pierwszej dotarła pomoc z Krynicy-Zdroju z podstacji Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. Jak każdej nocy dyżurowała tam jedna karetka.

Od chwili wezwania o godz. 5.45 do przyjazdu ambulansu upłynęło 7 minut. - Konieczne było włączenie do akcji nie jednego, ale kilku ambulansów - relacjonuje Krzysztof Olejnik, ratownik i zarazem rzecznik Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.

Dlatego równocześnie z karetką z Krynicy wysłano drugą z podstacji w Grybowie. Na pokonanie około 40 kilometrów potrzebowała 27 minut. O 7 dłużej niż obowiązujące limity w ratownictwie.

Trzecia karetka jechała z Nowego Sączu. To też około 40 km. Dzięki temu, że nocą na trasie do Krynicy ruch jest minimalny, dotarła po 25 minutach, nie zwalniając nawet mimo gęstej mgły na Krzyżówce. Na miejscu wypadku była 5 minut po przepisowym czasie.

Załoga karetki z Krynicy nie mogła zawieźć ciężko rannej kobiety do szpitala, musiała ratować wszystkich poszkodowanych aż do przybycia innych ambulansów.
Rannych rozwieziono do szpitali w Krynicy i Sączu.

Za mało mamy karetek!

- Opóźnione dotarcie kolejnych ambulansów do ofiar wypadku w Tyliczu było sprawą istotną, ale nie najpoważniejszą - ocenia Józef Zygmunt, dyrektor SPR. - Długie zaangażowanie karetek z Krynicy i Grybowa spowodowało odsłonięcie wschodniego i południowego rejonu Sądecczyzny.

Chodzi o obszar od Piwnicznej i Łabowej po Stróże. Gdyby w tym czasie potrzebna była tam pomoc, to karetki z Nowego Sącza z pewnością jechałyby ponad 30 minut. Ustawa mówi, że w miastach poniżej 10 tysięcy mieszkańców czas dotarcia karetki nie może przekroczyć 20 minut. W przypadku większych miejscowości, limit wynosi kwadrans.

- Sytuacja po zmianie zasad pracy ratownictwa medycznego na Sądecczyźnie przez wojewodę Jerzego Millera, stała się w naszym rejonie wręcz krytyczna - alarmuje dr Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy-Zdroju. - W uzdrowiskowo-turystycznym terenie, opieranie wyliczeń na liczbie stałych mieszkańców drastycznie mija się z rzeczywistością - dodaje. Zwraca uwagę, że liczba stałych mieszkańców Krynicy-Zdroju to 17,2 tys.

W sezonie turystycznym każdego dnia trzeba jednak doliczyć około 30 tys. przyjezdnych, którym też należy zapewnić ratunek.

Według ordynatora chirurgii w krynickim szpitalu Tadeusza Frączka, ofiary najgroźniejszych wypadków trafiają do niego zwykle w nocy, gdy młodzi ludzie wracają z imprez. - Dwie karetki potrzebne są całą dobę - uważa. Starosta nowosądecki Marek Pławiak podpisuje się pod tymi wnioskami. Dodaje jeszcze apel o przywrócenie dyspozytorni pogotowia w Sączu.

Statystyka wojewody

Tymczasem wojewoda Miller twierdzi, że nie ma potrzeby zmiany liczby funkcjonujących w Krynicy zespołów ratownictwa medycznego. Powołuje się przy tym na statystyki. Od 1 kwietnia 2014 roku do 31 lipca br. zespół reanimacyjny z Krynicy w godz. 19-7 "realizuje średnio 1,8 wyjazdu na każdą noc, co świadczy o jego niskiej aktywności o tej porze. Średnia liczba wyjazdów do gminy Krynica-Zdrój to 1,5, do Łabowej 0,3, a do Muszyny 0,7 wyjazdu na każdą noc" - odpowiada.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynica.naszemiasto.pl Nasze Miasto