Według naszych informacji, specjalistyczne opinie dają podstawę do zakończenia śledztwa aktem oskarżenia w stosunku do pięciu lekarzy, którzy ratowali chłopca po wypadku.
Przed sądem stanie prawdopodobnie trzech lekarzy z krynickiego szpitala oraz dwójka z sądeckiego pogotowia ratunkowego. Odpowiedzą na zarzut narażenia Kamila na niebezpieczeństwo utraty życia.
Zobacz także: Krynica-Zdrój: rekordowe dofinansowanie na nowy deptak i park
Dwa lata temu 12-letni Kamil podczas zabawy na boisku w Szczawniku rozbujał bramkę. Metalowa konstukcja przygniotła chłopca powodując uraz serca. Ranny chłopiec był przytomny, kiedy trafił do krynickiego szpitala. Tam trafnie zdiagnozowano uraz, ale nie przeprowadzono kluczowego w takich przypadkach zabiegu polegającego na nakłuciu błon otaczających serce i odprowadzeniu płynów gromadzących się między mięśniem sercowym a osierdziem.
Zdecydowano odesłać pacjenta do odległego o ponad 30 km szpitala w Nowym Sączu. Tymczasem stan chłopca z godziny na godzinę pogarszał się, bo zjawisko gromadzenia się płynów, zwane tamponadą powodowało ucisk serca i w efekcie - zatrzymanie jego pracy.
Na kluczowy zabieg Kamil czekał kilka godzin. Gdy przeprowadzono go w Nowym Sączu, był już w bardzo ciężkim stanie. Zmarł, mimo wysiłków tutejszych lekarzy. Kryniccy lekarze twierdzą, że nakłucie błon otaczających serce to zabieg zarezerwowany dla szpitali wyższej rangi. Dlatego go nie wykonali.
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na burmistrza Krynicy
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Potrącił pieszego na przejściu i zbiegł z miejsca wypadku
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań miss internetu województwa małopolskiego
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?