Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krynica-Zdrój: bójka na meczu juniorek

Paweł Szeliga
Trzech chuliganów z Chełmca za swój wybryk odpowie przed sądem. Na razie usłyszeli tylko zarzut zakłócenia porządku publicznego. W wydychanym powietrzu mieli od 1,2 do 2,5 promila alkoholu
Trzech chuliganów z Chełmca za swój wybryk odpowie przed sądem. Na razie usłyszeli tylko zarzut zakłócenia porządku publicznego. W wydychanym powietrzu mieli od 1,2 do 2,5 promila alkoholu Fot. tv beskid
- Hej, lala, zamiast trzymać kij w ręku, chodź do mnie, to się tobą zaopiekuję - takie propozycje padały pod adresem juniorek, które trenowały na lodowisku MOSiR w Krynicy-Zdroju. Reprezentantki kraju hokeja na lodzie w wieku 15-18 lat padły ofiarą napaści trzech pijanych mężczyzn. Szybko okazało się, że chuligani w wieku od 18 do 36 lat na słowach nie zamierzają poprzestać.

- Sędzia jest pijany - głośno mówił jeden o arbitrze meczu sparingowego. Po serii wyzwisk, sędzia przerwał mecz. Nakazał pijanym mężczyznom, aby nie zajmowali miejsca tuż przy bandzie lodowiska, tylko przeszli na sektor dla publiczności. Kiedy interweniować zaczął trener hokeistek Grzegorz Klich, doszło do przepychanki.

- Ci trzej mężczyźni nagle wtargnęli do boksu zawodniczek - relacjonuje Marta Zawadzka, kierownik reprezentacji Polski hokeistek. - Rzucili się z pięściami na naszych szkoleniowców.

W trakcie szamotaniny 17-letnia zawodniczka została poturbowana. Widząc, co się dzieje, na pomoc drużynie ruszyli kibice. Z odsieczą koleżankom nadeszły też inne hokeistki, które zaczęły zjeżdżać z tafli lodu. Jedna próbowała studzić emocje napastników przy pomocy hokejowego kija. Zadała nim cios w głowę pijanego 21-latkowi.
Ochrony na lodowisku nie było.

- Mamy ją wyłącznie podczas meczy ligowych. Na treningach może wejść każdy na trybuny - przyznaje Jarosław Szyszka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Krynicy-Zdroju.

Policja wezwana na miejsce szybko zatrzymała trzech agresywnych mieszkańców gminy Chełmiec. - Wszyscy zostali przebadana alkomatem w komisariacie w Krynicy-Zdroju - informuje Aneta Izworska z biura prasowego nowosądeckiej policji.

Najmłodszy z napastników - 18-latek miał 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, jego dwaj kompani: 21-latek i 36-latek - 2,1 i 2,5 promila. Za chuligański wybryk grozi im do roku więzienia. Zarzuty zakłócenia porządku publicznego postawiono dwóm młodszym mężczyznom. Trzeciego przesłuchano w charakterze świadka.

Podejrzani przyznali się do winy. Policja do odrębnego postępowania wyłączyła sprawę naruszenia nietykalności cielesnej trenera i zawodniczki. Domaga się od muszyńskiej prokuratury wszczęcia śledztwa z urzędu, choć takie przestępstwo jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. - Zwrócono się z takim wnioskiem ze względu na interes społeczny - wyjaśnia Aneta Izworska.

Przebieg zdarzenia uwieczniła kamera, ale prokurator rejonowy w Muszynie Ludwik Huzior twierdzi, że jest za wcześnie, by przesądzać o winie. - Trzeba przeanalizować, czy nie doszło do przypadkowego popchnięcia hokeistki podczas szamotaniny - zaznacza prokurator Huzior. - Zatrzymani przez policję mężczyźni także doznali obrażeń.

Na lodowisku w hali MOSiR w Krynicy-Zdroju seniorki rozgrywały sparing z juniorkami, przygotowującymi się do hokejowych mistrzostw świata kobiet do 18. roku życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krynica.naszemiasto.pl Nasze Miasto